Triathlon Sebastiana Karasia

20 sierpnia 2021
Triathlon Sebastiana Karasia

Nazwaliśmy kiedyś Sebastiana człowiekiem z żelaza. Określenie to było najtrafniejsze, ponieważ od tamtego momentu niezmiennie imponuje nam swoimi sportowymi działaniami. Samodzielne przepłynięcie Kanału La Manche, pokonanie Bałtyku wpław 100 km dały mu rozgłos, ale też napełniły głodem na kolejne sportowe wyzwania. Tym razem sportowa droga ambasadora marki Aquawave to triathlon, czyli ekstremalne połączenie biegania, pływania i kolarstwa. Zapytaliśmy Sebastiana jak wygląda jego tri-świat.

Profil Aktywny Jak zaczęła się Twoja przygoda z triathlonem?

Sebastian Karaś Po jakimś miesiącu po przepłynięciu Bałtyku w 2017 r. szukałem
jakiejś dyscypliny sportu, która wypełni tę przestrzeń. I tak
znalazłem się w triathlonie, czyli połączeniu pływania, roweru i
biegu 

Jesteś zawodowym pływakiem. Twoim żywiołem jest woda i to tutaj
dokonałeś wielkich rzeczy. Czy Twoje doświadczenie bardziej pomogło
Ci czy przeszkodziło w  przygotowaniach do startów triathlonowych?


Myślę, że przeszłość pływacka bardzo mi pomogła wejść dosyć
szybko na całkiem wysoki poziom w triathlonie. Po części dlatego, że
pływanie zajmuje jakieś 15% czasu trwania wysiłku na zawodach
triathlonowych, ale również wytrzymałość zbudowana wieloletnim
treningiem w jakimś stopniu przełożyła się na inne dyscypliny. Rzecz
jasna dojście do tego poziomu, w którym obecnie jestem, wymagało ode
mnie olbrzymiego nakładu czasu oraz wielu cierpień na treningach.
Wszystko to zaprocentowało jednak dobrymi wynikami.

Osoby trenujące do zawodów tylko kolarskich, biegowych lub pływackich
mają grafik wypełniony po brzegi, a tutaj cykl przygotowań trzeba
rozłożyć na trzy dyscypliny. Jak to wygląda w praktyce? Czy udaje Ci
się po równo poświęcić czas każdej z nich?


W moim przypadku jest to trochę jak czas wysiłku na zawodach, czyli
najmniej czasu poświęcam na pływanie, najwięcej na rower i po
środku jest bieg. W praktyce jest to bardzo trudne, aby połączyć
trening, rodzinę i pracę. Staram się zachować taki balans, aby nic
nie cierpiało w tej układance.

Jak według Ciebie powinno wyglądać rozpoczęcie przygody z
triathlonem, jeśli do tej pory uprawiało się
bieganie/pływanie/kolarstwo jedynie rekreacyjnie?


Myślę, że najlepszą drogą jest udanie się do specjalisty, czyli
trenera. Oczywiście, jeśli chcemy zostać w dyscyplinie trochę
dłużej. Wtedy jest większe prawdopodobieństwo, że unikniemy
błędów w programie treningowym, kontuzji, przetrenowania, a tym samym
wczesnego wypalenia.

Rower, pianki, akcesoria do pływania. Czy triathlon można trenować
bez wydawania dużej sumy na sprzęt?


Ukończenie pierwszego triathlonu wcale nie musi wiązać się z dużym
nakładem finansowym. Na część pływacką wystarczą okularki i
strój (można popłynąć bez pianki), część kolarską można
pokonać na zwykłym rowerze szosowym lub górskim, a na biegu
wystarczą odpowiednie buty. Im lepsze wyniki chcemy osiągać, tym
rodzaj i jakość sprzętu ma większe znaczenie. Szczególnie na
części kolarskiej jest to studnia bez dna.

Czy są jeszcze inne dyscypliny, w których chcesz startować w
zawodach, np. swimrun?


Tak, myślałem o swimrunie. Wydaje się, że połączenie pływania i
biegania może być również ciekawym doświadczeniem  Nie ukrywam,
że na ten moment byłem skoncentrowany na triathlonie.

Które tri-zawody najbardziej Ci utkwiły w pamięci i dlaczego?

Najbardziej utkwił mi w pamięci mój pierwszy start w triathlonie,
czyli zawody w Olsztynie na dystansie Olimpijskim (1,5 km pływania/40
km na rowerze/10 km biegu). W ten upalny dzień wziąłem za mało picia
na część kolarską, czego konsekwencją było skrajne odwodnienie na
odcinku biegowym. Ten wyścig dużo mnie kosztował, wyszedłem bardzo
daleko poza strefę komfortu. Ból, który towarzyszył mi przez całe
10 km biegu długo pozostanie w mojej pamięci  Po zawodach
myślałem sobie, że jak tak mają wyglądać zawody triathlonowe, to
nie dam rady ukończyć następnych. Po 2 tygodniach wystartowałem po
raz kolejny, zadbałem o nawodnienie w trakcie wyścigu i wyszło
wyśmienicie. Pierwszy wyścig był dobrym doświadczeniem.

Za co kochasz triathlon? Jaki  jest najlepszy argument wg. Ciebie do

rozpoczęcia przygody z tym sportem?

Lubię rywalizację, adrenalinę i kocham się ścigać, dlatego
rozpocząłem swoją przygodę z triathlonem. Poza tym jest to dobry
motywator do utrzymania formy, dbania o dietę, a także możliwość do
nawiązania sportowych znajomości 

Zdradzisz nam swoje sportowe cele na najbliższy czas?


Na pewno zależy mi na tym, aby wrócić do formy z początku sezonu.
Kontuzja, której doznałem podczas startu w Żyrardowie, gdzie wpadłem
w dziurę na odcinku biegowym, uniemożliwiła mi realizację treningów
biegowych przez miesiąc  i znacznie wytrąciła z rytmu. Wierzę
jednak, że uda mi się wystartować pod koniec sezonu.


Trzymamy za Sebastiana kciuki, a Wam polecamy śledzić jego profil na Instagramie, gdzie jest pełno motywujących relacji nie tylko z zawodów, ale też z ciężkiej, codziennej pracy. Coś nam się wydaje, że niedługo znowu o nim usłyszymy. 


Izabela Janaszek - Aktywna Redakcja 

Aktywna Redakcja

Jako że nosi nas nieustannie, a głowę mamy pełną pomysłów nie wyobrażamy sobie, by od czasu do czasu do materiałów nie dodać czegoś od siebie. W roli głosu redakcyjnego będziemy zadawać pytania, robić wywiady z inspirującymi ludźmi, informować o ciekawych eventach i tworzyć treści przy współpracy ze specjalistami z danej dyscypliny. Mówiąc krótko: uwielbiamy inspirować, motywować, trenować, zatem możecie mieć pewność, że będzie się działo.

Mogą Ci się spodobać

Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Zgadzam się