Jak biegać w upały?

Jak biegać w upały?

Czy da się robić długie wybiegania w upalne dni? 

Największy dylemat biegacza w czasie upału. Trenerzy zalecają mocno w tym czasie budować wytrzymałościową bazę. A lekarze radzą unikać nawet wychodzenia z domu. 

Odpowiedź: da się biegać w upalne dni, nad ciepłym morzem albo w gorącym od betonu mieście. Tylko róbmy to z głową. 

  • Przygotujmy się przed bieganiem. Musisz być nawodniony – każdy lekarz powie, że w upały po prostu dużo pijemy. Nie tylko wodę, żeby nie wypłukać wszystkich mikroelementów z organizmu – także soki, a jeszcze lepiej tzw. domowy izotonik: woda z miodem, solą i cytryną. 
  • W lecie obowiązuje też picie na każdym treningu powyżej 45 minut. Weź bidoniki z wodą lub izotonikiem albo kilka złotych na napój w sklepie po drodze. Kup sobie, co lubisz, ja najbardziej poleciłbym… kefir. Ale znajdź picie, które najlepiej zaspokaja pragnienie w twoim przypadku. 
  • Ubierz się odpowiednio – lekko, bardzo lekko. W dzikich stronach albo na plaży, najlepiej bez koszulki/ w topie. Za to czapka na głowę. 
  • Wybierz dobrą porę na trening. Idealny jest wczesny poranek, po nocy nawet nad Morzem Śródziemnym jest rześko. Albo wieczór, nie środek dnia. 
  • Uciekaj do lasu albo nad wodę. W lesie będzie chłodniej niż na odkrytej przestrzeni i znacznie chłodniej niż w trzymającym ciepło jak piekarnik wybetonowanym mieście. 
  • Nie przejmuj się tempem – w upał ono znacznie spadnie poniżej wartości z treningów w zwykłych warunkach. Nie zdziw się, jeśli będzie to nawet minutę wolniej na kilometr. Biegnij na „subiektywne obciążenie”. 

Jakie treningi są dozwolone w upały? 

Odpowiedź: wszystkie. 

Teoria mówi o unikaniu długich wybiegań. To było do realizacji, kiedy mieliśmy pięć upalnych dni w miesiącu. Kiedy jest ich dwadzieścia pięć, nie dałoby się zrealizować planu treningowego i efektywnie przygotować do jesiennych startów. 

Rzeczywiście możesz wprowadzić trochę więcej krótkich akcentów. Treningów siły biegowej na podbiegach albo odcinków tempa progowego. Ale dwie jednostki wytrzymałościowe – krótsza i dłuższa – w tygodniowym planie muszą się znaleźć. 

Możesz biec nawet dwie godziny. Byle z głową (patrz wyżej). 

Raz zrobiłem eksperyment: w upalny dzień zważyłem się przed bieganiem i pobiegłem na trzygodzinny trening bez żadnego picia (dla dobra eksperymentu), po czym wszedłem na wagę zaraz po treningu. Wypociłem 2,5 kg! Możesz biegać, jeśli tę utratę płynów uzupełnisz – nawadniając się bardziej przed treningiem, w trakcie treningu i po treningu (powinieneś wtedy wypić w sumie 1-1,5 litra wody) oraz pijąc więcej przez cały dzień (kolejny litr a nawet półtora litra wody).

Wojciech Staszewski

Trener lekkoatletyki, biegacz, który ma na swoim koncie ponad 60 maratonów (najlepszy ukończony z czasem 2:49), reporter „Twojego Stylu”, a przede wszystkim człowiek, który zaraża pasją. Do startów przygotowuje zarówno debiutantów, marzących o pokonaniu 10 km, jak i tych, którzy walczą o złamanie magicznych 3 godzin w maratonie. Dzięki jego planom publikowanym na łamach ogólnopolskich gazet oraz na stronie www.polskabiega.pl wiele osób rozpoczęło swoją aktywną przygodę. Wojtek nie tylko biega, trenuje biegaczy, ale też pisze o bieganiu. Prowadzi bloga www.ksstaszewscy.pl, jest też współautorem książek „Biegaj z nami” i „Maraton Warszawski - 30 lat wielkiego biegu”.

Mogą Ci się spodobać

Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Zgadzam się