Jakie rolki wybrać: z hamulcem czy bez?
Stojąc przed dylematem zakupu rolek możemy zauważyć, że część modeli jest wyposażona w hamulec, a część go nie posiada. Jakie rolki wybrać? Z hamulcem czy bez? Jeśli chcesz poznać odpowiedź na to pytanie, zapraszam do przeczytania poniższego poradnika.
Czy każde rolki mają hamulec?
Seryjnie zamontowany hamulec najczęściej występuje w rolkach fitness, czyli najpopularniejszym typie rolek dostępnym na rynku. Zamontowany na tyle prawego buta kawałek gumy na trzpieniu, który poprzez dociśnięcie pięty zwiększa tarcie o nawierzchnie i w efekcie pozwala wytracić nam prędkość. Jeśli z naszych indywidualnych preferencji wolelibyśmy mieć zamontowany hamulec na bucie lewej rolki nic nie stoi na przeszkodzie żebyśmy zrobili taką modyfikację. Wystarczy do tego klucz imbusowy (który zazwyczaj jest dołączany do rolek wraz z śrubą zamienną), odrobina czasu i zdolności manualnych.
Warto również wspomnieć, że hamulec jest to część eksploatacyjna rolki i ulega zużyciu, warto więc kontrolować poziom jego starcia w celu uniknięcia nieprzyjemnej niespodzianki podczas hamowania. Jeśli nasz hamulec najlepsze czasy ma już za sobą należy go wymienić, bez trudu znajdziemy kompatybilny do naszego sprzętu model i zwiększymy swoje bezpieczeństwo podczas jazdy na rolkach.
Rolki z twardą skorupą zazwyczaj nie posiadają oryginalnie zamontowanego hamulca. Wynika to z zastosowania tego typu rolek do bardziej „agresywnej” jazdy, podczas której wystający poza obrys rolek hamulec, utrudniałbym wykonywanie ewolucji. Jeśli posiadamy takie rolki, a chcielibyśmy dołączyć do swojego modelu hamulec, można sprawdzić, czy producent nie ma w swojej ofercie dedykowanego produktu.
Czy tradycyjny hamulec jest mi potrzebny?
Powyższe pytanie zapewne zadaje sobie wielu początkujących użytkowników jak i tych posiadających trochę więcej umiejętności. Wiele razy możemy spotkać doświadczonych rolkarzy, którzy mijają nas na rolkach pozbawionych tylnego hamulca. Taki widok może motywować nas do jego zdjęcia, żeby być bardziej „PRO”. Jednak przed wzięciem imbusa w dłoń i pozbawieniu naszych rolek urokliwego kawałka gumy zadajmy sobie kilka pytań. Czy trasa po której jeżdżę jest przewidywalna? Jaka nawierzchnia występuje na mojej trasie? Jak często musiałem/-łam nagle zahamować? Jakie znam inne skuteczne metody hamowania, które potrafię zastosować w każdej sytuacji?
Znając odpowiedzi na te pytania będziemy mogli stwierdzić, czy zdjęcie przez nas hamulca powinno być w ogóle rozważane. Nieprzewidywalna trasa, na której wiele się dzieje i zmusza nas do częstego hamowania sprawia, że musimy poruszać się na naszych rolkach ze zwiększoną czujnością. Wymaga to od nas umiejętności skutecznego zatrzymania w każdym momencie na jak najkrótszym dystansie. Warto wtedy kilkadziesiąt razy przećwiczyć jak sposób, który chcemy używać po zdjęciu hamulca. Pamiętajmy również żeby zwrócić uwagę na nawierzchnie po której jeździmy. Przykładowo jesteśmy w stanie zahamować obrotem na gładkiej nawierzchni pobliskiego boiska, które służy nam do doskonalenia techniki jazdy. Warto spróbować jednak tej metody na nierównej, pełnej szczelin, kostce brukowej, która sprawnie potrafi wytrącić nas z równowagi, uniemożliwiając zatrzymanie w danym miejscu.
Biorąc pod uwagę te wszystkie czynniki warto zauważyć, że tradycyjny hamulec jest bardzo prostym, skutecznym i przewidywalnym sposobem zatrzymywania się szczególnie dla osób początkujących. Warto stopniowo doskonalić swoje umiejętności, poznawać poszczególne sposoby hamowania, jednak dalej mieć na swojej rolce ten „bufor bezpieczeństwa” w postaci hamulca, do którego jesteśmy w stanie się odwołać w kryzysowej sytuacji.
Zwiększając zakres znanych przez nas technik możemy zauważyć, że hamulec jest używany przez nas coraz rzadziej, z większą łatwością omijamy przeszkody, przewidujemy wydarzenia na naszej trasie i zaczyna nam on jednak przeszkadzać. Kiedy odniesiemy takie wrażenie, może być to najlepszy moment na jego zdjęcie, bez zmniejszenia naszego bezpieczeństwa na rolkach.
Jeśli jednak nie czujemy się nadal zbyt pewnie na łyżworolkach, a inne sposoby hamowania takie jak t-stop, czy bardziej wymagający, powerslide wychodzą nam tylko w kontrolowanych warunkach, zastanówmy się nad pozostawieniem go jeszcze przez kilka treningów. Jeśli dysponujemy wystarczającymi zdolnościami technicznymi i hamulec na prawej rolce jest dla nas przykrym widokiem, proponuję wzięcie klucza imbusowego ze sobą wraz ze śrubą zamienną i odkręcenia go na naszym „placu testowym”.
Taki zabieg zajmie nam kilka minut a pozwoli spokojnie, w przewidywalnych warunkach przetestować nasze umiejętności jazdy ze zdjętym hamulcem. Po takim treningu i chęci powrotu na rolkach do domu, możemy cofnąć przeprowadzoną przez nas modyfikację, nie ryzykując sprawdzenia naszych umiejętności w momencie którego się nie spodziewamy.
Podsumowanie
Przepis na idealny moment pozbawienia swojej rolki hamulca nie istnieje, ponieważ jest to kwestia indywidualna na którą składa się wiele czynników. Dla jednych hamulec będzie teoretycznie zbędny i zdemontowanie go z rolki nie odbije się zwiększeniem liczby siniaków na ciele. Dla innych może on być zamontowany podczas całej przygody z rolkarstwem. Pamiętajmy jednak, że lepiej mieć hamulec trochę dłużej. Doskonaląc nasze umiejętności sprawnego poruszania się na rolkach, wraz z nabieraniem na nich „luzu”, zobaczymy że coraz rzadziej odwołujemy się do hamulca na pięcie. Wtedy może być to odpowiedni moment, aby taki hamulec zdjąć i zacząć jeździć bardziej „agresywnie”.